gdzie zjeść kasztany w paryżu

Paryż to tysiące niesamowitych smaków i tysiące miejsc, które trzeba zobaczyć – Wieża Eiffla, Luwr, Notre Dame. Lista nie ma końca. Ale jest tam również mnóstwo miejsc, gdzie można skryć się przed turystycznym zamętem. Sprawdź nasze ulubione, mniej znane propozycje, wybrane z przewodnika po Paryżu, momondo places. Zapraszam na wirtualną fotograficzną wycieczkę! 1. Widok z Łuku Triumfalnego. Warto, jeśli lubicie pocztówkowe widoki na absolutnie całe miasto aż po horyzont. Przepiękna klasyczna panorama na wieżę Eiffla, Montmartre z górującą nad nim katedrą, La Défense, szerokie aleje wysadzane drzewami i dachy paryskich kamienic. Anne Coruble, utalentowana szefowa kuchni w Peninsula Paris, została wybrana przez La Liste cukiernikiem roku 2024. To wyróżnienie, które doceniamy, ponieważ nieustannie zachwycamy się jej Marais (4th arr.) i Montmartre (18th arr.) – Obie są zabytkowymi dzielnicami Paryża, z dobrym dostępem do metra i miejscami do zwiedzania. Możesz tu znaleźć zakwaterowanie w hotelach z wyższej półki i średniej. Obie dzielnice są w ostatnich latach bardzo popularne wśród turystów, którzy przyjeżdżają do Paryża po raz pierwszy. Tanie hotele w Paryżu – gdzie zatrzymać się w Paryżu Paryż to jedno z najdroższych miast na świecie, ale znalezienie noclegu w rozsądnej cenie jest możliwe. Przygotowałam listę przyjaznych hoteli z łazienką, w cenie do 400 zł za noc i co najmniej 3 łóżkami. Site De Rencontre Mixte Noir Et Blanc. Światowa stolica mody i kultury do tanich pod każdym względem nie należy. Przedstawimy Wam więc sposoby, dzięki którym będziecie mogli dotrzeć i poznać Paryż, nie odchudzając znacząco swojego portfela. Określenie „niedrogo” w stosunku do paryskiej stolicy nabiera tu zupełnie innego znaczenia. Bierzemy jednak pod uwagę średnie zarobki w Polsce i konfrontujemy je z możliwie najbardziej ekonomicznymi sposobami na zwiedzanie miasta. W kilku częściach omówimy trzy główne aspekty pobytu w tym mieście: transport, zwiedzanie oraz noclegi i zaczniemy zastanawiać się, jak korzystać ze środków transportu miejskiego, zwrócimy Wam uwagę na aspekt wyboru połączeń i lotnisk w drodze z i do obiegowej opinii, położone na północny-wschód od Paryża lotnisko w Beauvais, nie zawsze jest synonimem taniego podróżowania. Lądują tam maszyny Wizz Aira (z Poznania, Katowic, Gdańska, Warszawy i Wrocławia) oraz Ryanaira (z Krakowa). Aby stamtąd dostać się do centrum miasta w naszym budżecie musimy znaleźć dodatkowe 40 euro (koszt w obie strony). Dzieje się tak dlatego, że lądując w porcie Beauvais musimy pokonać najpierw autobusem odcinek ok. 7,5 km do stacji kolejowej, a następnie przesiąść się do pociągów regionalnej spółki TER Picardie, należącej do kolejowego giganta więc pok ok. 2 godzinach znajdziemy się w dużym punkcie przesiadkowym, jakim jest dworzec Gare du Nord. W tym miejscu stawiamy odważną tezę: latanie do Beauvais jest opłacalne tylko wtedy, kiedy cena biletu regularnych linii, lądujących w centralnym porcie Charles de Gaulle, jest wyższa o przynajmniej 200-250 względu na to, gdzie wylądujemy, jesteśmy jeszcze zmuszeni do zakupu biletów na transport miejski. I tu wyłania się najlepszy dowód na postawioną przez nas powyżej tezę. Ale od początku. Jeśli planujemy pobyt przez przynajmniej 3 dni w Paryżu oraz zwiedzanie najpopularniejszych atrakcji, to najbardziej opłacalnym wydatkiem będzie kupno specjalnej karty Paris Visite. Pozwala ona na korzystanie ze wszystkich środków komunikacji miejskiej bez limitów oraz darmowy wstęp i spore zniżki do kilkunastu popularnych cena uzależniona jest od czasu, w którym będziemy jej potrzebować oraz ilości stref, w których będziemy się poruszać. Dla ścisłego centrum Paryża wystarczy nam opcja na strefy 1-3. Jeśli jednak zapragniemy wizyty w podparyskim Wersalu, znajdziemy tani nocleg w 4 strefie lub będziemy lądować na paryskim lotnisku Charles de Gaulle (znajduje się w 5 strefie), to konieczny będzie zakup karty na strefy Visite na 3 dni, na strefy 1-6 za €41,50 to jak polską kieszeń dość sporo. Pamiętajmy jednak, że dzięki takiej opcji nie musimy wydawać dodatkowych pieniędzy na dojazd z i na lotnisko Charles de Gaulle, jak ma to miejsce w przypadku Beauvais. W końcowym rozliczeniu koszty są bardzo podobne, a decydując się na lądowanie bliżej centrum Paryża, zyskujemy czas oraz to, co dają nam regularne linie: większy wybór dat i godzin, zawarte w cenie opłaty i bagaż rejestrowany do 20 się po Paryżu zalecamy korzystanie z dobrodziejstw bardzo rozbudowanej siatki metra oraz kolejek RER (coś na wzór trójmiejskich SKM). To absolutnie wystarczy, by szybko i wygodnie przemieszczać się po ogromnej metropolii. Posiadanie karty Paris Visite ma ogromne zalety. Nie musimy za każdym razem wyciągać pojedynczych biletów lub stać w kolejkach do biletów jednodniowych dla turystów, chcących zobaczyć największe atrakcje nie jest opłacalny. Ich cena waha się od 6 do 17 euro w zależności od ilości stref, w których się poruszamy. Tygodniowe bilety to z kolei wydatek od 16 do 44 euro. Warto więc wyciągnąć z kieszeni 41,5 euro na Paris Visite na 3 dni na strefy 1-6 i swobodnie korzystać ze wszystkich środków transportu oraz darmowych wejść i zniżek. Dla przykładu, w Wersalu najpierw musimy stanąć w długiej kolejce po bilet w kasie, a później jeszcze w większej po to, by wejść do pałacu i ogrodów. Z Paris Visite omijamy kolejkę po bilety, których oddzielny zakup jest w tym przypadku nieopłacalny. Wszystkie szczegółowe informacje, wykaz darmowych wejść, zniżek oraz zakres stref Paris Visite znajdziecie pod tymi adresami: oraz czego dusza i oczy zapragną w Paryżu, nie uda nam się pochłonąć w przeciągu 3 dni. Karta Paris Visite daje nam możliwość wejścia bez dodatkowych kosztów do ponad 50 najbardziej popularnych miejsc, do Luwru, Wersalu, Pompidou, a także popłynąć wieczornym rejsem statkiem po Sekwanie. Gdybyśmy chociaż do tych miejsc chcieli oddzielnie kupić wejściówki, to koszt byłby przynajmniej 2-3 krotnie dla Paris Visite jest możliwość zwiedzania stolicy Francji na rowerze i to praktycznie za grosze. Taką szansę daje nam wypożyczalnia rowerów Velib, która od 2007 znajduje się w rękach lokalnych władz. Dzięki temu koszt najmu jest tu niższy niż w niejednej miejscowości nad Bałtykiem. Za użytkowanie jednego roweru na jeden dzień pobierana jest opłata w wysokości €1,70, a na tydzień tylko €8. Velib posiada aż 22 tys. rowerów i 1,8 tys. zautomatyzowanych punktów, gdzie możemy odebrać i zostawić rower. Pojazdy są uniwersalne, posiadają podstawowy osprzęt wraz z solidnym urządzeniem zabezpieczającym je przed minusem jest konieczność posiadania 150 euro jako depozyt przy wypożyczaniu roweru. Najlepiej będzie, jeśli zakupu biletu dokonamy przez internet na stronie Velib, przy pomocy karty kredytowej lub debetowej – środki nie są wówczas rezerwowane na karcie. Depozyt zniknie z naszego konta tylko wtedy, kiedy rower uszkodzimy lub go nie jednak chcieli maksymalnie obniżyć koszty naszego zwiedzania, to w Paryżu są oczywiście takie miejsca, których podziwianie nic nie kosztuje. W przypadku Luwru wymaga to od nas jednak sporej elastyczności i odporności na tłok. Luwr – darmowe wejścia nie tylko do Luwru mają wszyscy w każdą pierwszą niedzielę każdego miesiąca oraz 14 lipca. Bez opłat przez cały rok zwiedzać muzeum mogą dzieci poniżej 18 roku życia oraz mieszkańcy krajów Unii Europejskiej w wieku od 18 do 25 lat. W piątki, od 18 do 22 za darmo wejść mogą wszyscy poniżej 26 roku życia, bez względu na narodowość. Wystarczy okazać ważny dokument potwierdzający naszą datę urodzenia. Na takich samych zasadach bezpłatne wejścia możemy uzyskać w Musee de – Elysees – najbardziej znana arteria Paryża. Od Łuku Triumfalnego po Most Aleksandra rozprzestrzeniają się zabytkowe budowle i ulice, które ocienione są kasztanowcami. Z szerokimi trotuarami, obramowanymi barwnymi klombami stanowią idealną propozycję na przepiękny – po Katedrze Notre Damme to obowiązkowy punkt w bogactwie zabytków sakralnych Paryża. Długie kolejki do wejścia i wolne zwiedzanie wnętrz jest najlepszym tego dowodem. Choć za wejście do kościoła opłat nie ma, to musimy liczyć się z dużym ściskiem w środku. Przepiękne brązowe drzwi, kopuła, krypta oraz mozaika z Chrystusem we wnętrzu wynagradzają ten Pere-Lachaise – to chyba najbardziej znany cmentarz na świecie, na którym spoczywają szczątki wielu sławnych nazwisk ostatnich kilku wieków. Najciekawsze nagrobki noszą nazwiska Edith Piaf, Jimma Morrisona, Oscara Wilde czy Simone Signoret i Yves Luksemburski – któż z Paryżan nie marzy by zamieszkać w sąsiedztwie tak urokliwego i spokojnego ogrodu? Nawet z odległych dzielnic rodziny z dziećmi przyjeżdżają tu i wypożyczają żaglówki, aby puszczać je na Grand Bassin pośrodku ogrodu. To jedna z najbardziej czarujących oaz zieleni w Paryżu. Atmosferę tworzą tu nie tylko urokliwe ulice i stare bramy, czy księgarnie, ale też starsi panowie, którzy w cieniu kasztanów pokazują umiejętności gry we francuską „boules”.Noclegi i wyżywienieW znanych sieciówkach i fast foodach ceny są przynajmniej 1,5-2 razy wyższe niż w Polsce. W innych restauracjach cenniki także mogą przyprawić o zawrót głowy. Warto w Paryżu zdecydować się na tańszy nocleg bez śniadania. W mniejszych, nierzadko rodzinnie prowadzonych, 2-3 gwiazdkowych hotelach poranne posiłki są dość ubogie i monotematyczne. Zaoszczędzone 6-9 euro warto wydać w sieciowych supermarketach i piekarniach. Własnoręcznie przyrządzone śniadanie czy lunch z niedrogiego, a bardzo smacznego pieczywa oraz innych produktów, będzie zdecydowanie lepszym rozwiązaniem. Zjemy więcej, smaczniej i ciepłe posiłki udajmy się w okolicach południa. Wówczas niektóre restauracje zachęcają niższymi cenami. Wiele z obiektów gastronomicznych wystawia swoje menu na zewnątrz. Warto zwrócić uwagę na tańsze przystawki, które nie muszą być wcale gorsze i mniej pożywne od droższych dań. Restauracje kuszę niekiedy zestawami dla turystów, zwanymi ‚prix fixé’. Oznacza to mniejszy wybór, ale za to znacznie mniejszy uszczerbek w portfelu. Trzydaniowy obiad ‚à la carte’ menu to wydatek w przedziale od 15 do nawet 50-60 euro w najbliższych okolicach znanych są także etniczne knajpki, których ceny są niekiedy porównywalne do polskich realiów lub niewiele droższe. Zestawy lunchowe kosztują w granicach 12-30 euro. Urozmaicą one nasze kulinarne doznania w Paryżu, a przy tym nie odchudzą znacząco portfela. O kulinarnym, etnicznym spacerze po Paryżu pisaliśmy w oddzielnych nocleg, kierujmy się nie tylko rzecz jasna ceną, ale też i lokalizacją. To w Paryżu kluczowe, by zobaczyć jak najwięcej, nie tracąc zbędnego czasu na dojazd z i do hotelu. Najlepiej, jeśli będzie się on znajdował w bliskiej odległości (maks. 500-700 m) od stacji metra, gdzie krzyżują się chociaż 2 linie metra. Aby zaspokoić choćby najmniejsze wymagania w stosunku do obiektu noclegowego, trzeba mieć na uwadze przedział 50-90 euro za dobę w pokoju dwuosobowym. Paryż i jego restauracje Dziś opiszę jak wybrać się do restauracji w Paryżu i być zadowolonym, bo wycieczka do Francji powinna być pełna przyjemności dla podniebienia. Jest to druga wersja tego artykułu (sierpień 2021) i jak zawsze moją motywacją jest dość często pojawiający argument wśród turystów: narzekanie na ceny i niską jakość posiłków. Niestety, Paryż (i Francja) jest drogi i jedzenie w restauracji jest drogie w porównaniu do Polski. Dlaczego trzeba udać się do restauracji we Francji Pobyt we Francji daje możliwość spróbowania tradycyjnych potraw kuchni francuskiej, skosztowania dań wyznaczających nowe trendy kulinarne oraz zjedzenia w bardzo dobrych restauracjach serwujących jedzenie z całego świata. Jedzenie jest bardzo ważną częścią francuskiej kultury i życia. Dlatego zapoznanie się z francuską gastronomią jest równie ważne co odwiedzenie najważniejszych punktów turystycznych. Nieprzekonanych, może przekona i tym fakt iż Kuchnia Francuska w 2010 została wpisana na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. W tym artykule poruszam podstawowe kwestie kulinarne Kiedy jeść? Jak wybrać miejsce! Kiedy we Francji otwarte są restauracje Francuzi są bardzo przywiązani do godzin posiłków dlatego obiad (déjeuner) zjecie tylko w godzinach 12:00-14:00. Szanująca się restauracja jest zamykana ok. 14:30 i otwierana ponownie jest ok. 19:00/ Jeśli chcecie jeść jak Francuzi, lub chociaż mieć szanse na posiłek po francusku pamiętajcie o tym, że godziny posiłków są święte. Istnieje oczywiście kilka alternatyw i miejsc które serwują dania cały dzień (nie tylko fastfoody). Będą to bistra oraz tzw. bullion. Więcej na ten temat w artykule o tanim jedzeniu w Paryżu TUTAJ). Uwaga wakacje: Sierpień we Francji jest miesiącem wakacyjnym. Z tego powodu wiele restauracji zamykana jest w tym czasie. Gdzie zjeść w Paryżu? Jak znaleźć idealne miejsce aby coś zjeść w stolicy Francji? Moim zdaniem planowanie to połowa sukcesu kolacji w Paryżu (i nie tylko). Zanim zdecydujecie się wybrać do restauracji zajrzyjcie do internetu i poszukajcie inspiracji! Wiele z nich jest na tym blogu lub u innych paryżan. Osobiście polecam kilka stron internetowych: (kategoria Bib Gourmand jest przyjazna budżetowi) Jeśli jakieś miejsce Wam się spodoba to ZRÓBCIE REZERWACJE. Jest to dobry pomysł zarówno w eleganckich restauracjach jak i w miejscach cieszących się dobrą opinią i zdobywających popularność wśród okolicznych mieszkańców. Jak zachować się we Francuskiej restauracji? Wywiad z Klaudią Fałat Kulinarny przewodnik Michelin daje rekomendacje w kilku kategoriach: Będąc do Francji zajrzyjcie do wydawanego co roku przewodnika po najlepszych restauracjach Michelin, który jest niczym biblia miłośników jedzenia. Jego nowa edycja co roku jest wyczekiwana, kupowana i wyznacza trendy wśród amatorów kulinarnych rozkoszy. To, że restauracja jest w przewodniku daje gwarancje tego, że posiłki zostały przygotowane przez kucharzy na miejscu, a nie są odgrzanymi daniami z pudełka. W przewodniku są restauracje z gwiazdkami ale również inne kategorie warte uwagi: lunch do 20euro, Assiette MICHELIN czyli rekomendacja inspektorów Bib Gourmand – restauracja wybrana przez inspektorów przewodnika ze względu na bardzo dobry stosunek ceny do jakości. Posiłki bez napojów są poniżej 32euro (36 euro w Paryżu). Restauracja: * | ** | *** gwiazdkowa Le Fooding Portal powstając miał zaprzeczyć idei Michelin i poleca restauracje, które nie chcą albo nigdy nie będą aspirowały aby znaleźć się na liście Michelin. Na stronie znajdują się rekomendacje nowych ciekawych restauracji, barów, a obecnie również adresy ciekawych hoteli. Ostrygi – wszystko co chcecie o nich wiedzieć ale nie ma kogo zapytać! Tanie jedzenie w Paryżu Podczas wielu wycieczek do Paryża natrafiłam na kilka naprawdę niezwykłych rzeczy do jedzenia. Jakie niezwykłe jedzenie w Paryżu warto zjeść? Co mnie zaskoczyło? Sprawdźcie! Crêpes w środku miasta Kiedy po raz pierwszy pojechałam do Paryża byłam zachwycona – zamiast budek z goframi i lodami, które były w Polsce w stolicy Francji można było zjeść także świeżo smażonego naleśnika. Budki ze smażonymi na naszych oczach naleśniki są w Paryżu bardzo popularne. Możemy zdecydować się na naleśniki na słodko i na słono, z konfiturami, serem i wieloma innymi dodatkami. Osobom, które są we Francji po raz pierwszy polecamy spróbować popularnej konfitury z kasztanów czy mleka. Niemal w każdej budce tego typu znajdziecie crêpes ze Spéculoos. Zastanawiacie się co to takiego? Spéculoos są przysmakiem szczególnie w okresie świąt Bożego Narodzenia – to chrupiące ciasteczka korzenne ozdobione wyciśniętym ornamentem. Crêpes ze Spéculoos nie są naleśnikami z ciasteczkami, nazwa Spéculoos jest stosowana także jako określenie korzennego, bardzo słodkiego kremu (o konsystencji podobnej do Nutelli). Naleśniki z korzennym kremem są przepysznym dodatkiem idealnym jako przekąska podczas spaceru po Paryżu. Budki z naleśnikami znajdują się między innymi przy wieży Eiffla, place de la Concorde czy na Montmartre – z pewnością dostrzeżecie je bez problemów, kiedy poczujecie zapach smażonych naleśników! Lody-kwiaty Kilka lat temu w Paryżu prawdziwą rewolucję zrobiła lodziarnia Amorino. Lokale tej marki znajdują się w wielu miejscach w stolicy Francji i są bardzo popularne. Stały się jeszcze bardziej znane, gdy lodziarnia Amorino wypromowała nowy rodzaj lodów – nakładane łopatką lody tworzą piękną różę. Poza aspektem estetycznym chodzi przede wszystkim o spróbowanie kilku smaków – można wybrać nowy smak dla każdej nałożonej „łopatki”. Przyznajemy lody-kwiaty są tak piękne, że aż żal je jeść. Lody-kwiaty dostępne są w trzech rozmiarach – mały, średni i duży. Kilka lokalizacji Amorino: 13 Rue d’Arcole, 75004 Paryż – na wyspie Cité 9 Rue Montorgueil, 75001 Paryż – niedaleko Les Halles Place de la Concorde, 75001 Paryż – w ogrodach Tuileries 12 Rue de Steinkerque, 75018 Paryż – niedaleko Sacré-Coeur 1 Rue des Francs Bourgeois, 75004 Paryż – przy Place des Vosges Niezwykłe jedzenie w Paryżu: czarna bagietka W 11. dzielnicy Paryża znajduje się naprawdę niezwykłe miejsce – boulangerie Utopie. Można tam kupić przepyszne bagietki, słodkie bułki, ale także nietypowe desery. Boulangerie Utopie jest jednak najbardziej znana z czarnych bagietek. Nietypowe bagietki z węglem zaskakują swoim wyglądem, ale są dosyć smaczne. Czarna bagietka na śniadanie z pewnością zaskoczy wszystkich. Lokal często wykorzystuje również czarny sezam – na przykład do kremów do eklerek, dzięki czemu są one szare niczym beton! Jedzenie nie zawsze zachęca swoim wyglądem, ale jest naprawdę smaczne, świetnie dobrane składniki zapewniają niezwykłe doznania smakowe. Boulangerie Utopie: 20 Rue Jean-Pierre Timbaud, 75011 Paryż Recommended Posts 404 Page not found! W dawnych, dobrych książkach kucharskich znaleźć można sporo przepisów na dania z jadalnych kasztanów - od nadzienia do drobiu po desery. I nic dziwnego, skoro w polskiej kuchni znane były od paru jadalne, nazywane też słodkimi, są bardziej płaskie od tych zwyczajnych, gdyż w każdej zielonej, bardzo kolczastej, osłonce mieszczą się 2-3 przylegające do siebie owoce FOT. INGIMAGEZdrowie na talerzuPonieważ jednak trafiały głównie na pańskie stoły (choć w pierwszych dekadach XX wieku także na ulicach niektórych polskich miast stali kupcy oferujący gorące kasztany prosto z piecyków), w dobie socjalizmu uznano je za zbędny luksus i przestano importować. Co zresztą nie dziwi, skoro z dewizami było wówczas krucho, a kasztany trzeba było sprowadzać z krajów spoza bloku wschodniego. W efekcie większości dorosłych Polaków kojarzą się one wyłącznie ze "Stawką większą niż życie" (hasło: Najlepsze kasztany są na placu Pigalle, odzew: Zuzanna lubi je tylko jesienią), zaś spora część młodszego pokolenia do niedawna w ogóle nie wiedziała, że są jeszcze inne kasztany poza tymi z parków. Teraz powoli zaczyna się to zmieniać, gdyż kasztany i przetwory z nich zaczęły się pojawiać w naszych sklepach. Warto więc włączyć je - choćby od święta - do swego jadłospisu, zarówno ze względu na ich walory smakowe, jak i zdrowotne. Kasztany jadalne, nazywane też słodkimi, są bardziej płaskie od tych zwyczajnych, gdyż w każdej zielonej, bardzo kolczastej, osłonce mieszczą się 2-3 przylegające do siebie owoce. Znane są w krajach południowej Europy, a także Azji Mniejszej i Kaukazu od tysiącleci. Do Francji (wówczas Galii) dotarły wraz z legionami rzymskimi. I zaaklimatyzowały się tam na dobre. Zresztą nie tylko tam; popularne są także w innych krajach. Dość powiedzieć, że przed dwoma laty na unijną listę produktów o chronionych nazwach geograficznych trafiły kasztany z Włoch - Castagna di Vallerano. Większość kasztanów znajdujących się obecnie na międzynarodowych rynkach to właśnie import z Włoch bądź (jak w naszych hipermarketach) - tańszy towar z Chin. Jesienią lub zimą w Paryżu, choć niekoniecznie na placu Pigalle, a także np. w miastach włoskich, hiszpańskich czy belgijskich, pojawiają się małe piecyki z rusztem, na którym pieką się kasztany. Taki gorący przysmak, sprzedawany w papierowych torebkach, świetnie grzeje zziębnięte dłonie i wybornie smakuje. Paryski koloryt lokalny już jednak nie ten, co kiedyś, gdyż obecnie obsługę ulicznych straganów z kasztanami opanowała tam głównie arabska młodzież... Kasztan jadalny jest rośliną z rodziny bukowatych. To wielkie, rozłożyste drzewo, dorastające nawet do 35 metrów wysokości, z mocno popękaną korą. Jego liście różnią się od tych na naszych pospolitych kasztanowcach - nie są ustawione naprzeciwlegle i zebrane po 5-7 listków na długich ogonkach, lecz każdy wyrasta osobno z łodygi; poza tym są bardziej wydłużone i grubo ząbkowane. Niestety, drzewa te, znakomicie czujące się w rejonie basenu Morza Śródziemnego, źle znoszą nasz klimat. Są bowiem bardzo delikatne i najczęściej giną podczas przymrozków. W efekcie u nas w ogóle nie występują dziko. Można je natomiast spotkać w niektórych ogrodach botanicznych i starych, dworskich parkach, głównie na zachodzie kraju, np. w rejonie Dolnego Śląska, gdzie klimat jest najłagodniejszy. Od niedawna sadzonki tych drzew dostępne są także u hodowców. Jak się więc ktoś bardzo uprze, to może posadzić takie drzewo w swoim ogrodzie, a nawet - jeśli uchroni je w pierwszych latach (aż drzewko przekroczy 1 - 1,5 m wysokości) przed wiosennymi przymrozkami - po jakimś czasie może doczekać się pierwszej garstki własnych kasztanów. Bardzo mało tłuszczuOwoce kasztana jadalnego mają - w odróżnieniu od orzechów - niewiele białka i tłuszczu (po ok. 2-4 proc.); są natomiast bogate w skrobię, która podczas ich gotowania lub pieczenia zamienia się w cukier; zawierają ponadto błonnik, lecytynę, witaminy z grupy B oraz C, E i K. Mają w swym składzie także sporą dawkę potasu i magnezu oraz: wapń, żelazo, fosfor, sód, cynk, siarkę i miedź. Dzięki swej gęstej, mącznej konsystencji i błonnikowi kasztany dobrze zaspokajają głód. Choć w smaku nieco zbliżone do orzechów (zdaniem innych smakują raczej jak skrzyżowanie posłodzonych, pieczonych ziemniaków z bobem), są znacznie mniej od nich kaloryczne - podczas gdy orzechy mają ok. 600 kcal w 100 g, to kasztany - 170. Trudno się tu rozpisywać o zaletach smakowych kasztanów. Każdy musi sam spróbować i uznać, czy zaliczy je do swoich przysmaków, czy nie. Warto natomiast wiedzieć, że są one lekkostrawne, mogą je więc jeść zarówno dzieci, jak i osoby starsze. Ponieważ nie zawierają wcale glutenu, mąka z nich może służyć do wyrobu pieczywa dla chorych na celiakię. Z kolei sportowcy powinni je docenić ze względu na potas oraz to, że - po obróbce termicznej - zawierają sporo cukrów złożonych, a więc tych o wolniejszym wchłanianiu. Z tego powodu oraz ze względu na obecność lecytyny może to być także dobra przekąska dla uczących się. Zestresowanym i zmęczonym przyda się natomiast zawarty w nich w sporej ilości magnez. Mąka z suszonych kasztanów to jeden z trzech produktów opisywanych przez św. Hildegardę (średniowieczną benedyktynkę, mistyczkę i uzdrowicielkę) jako w pełni przyswajalny przez ludzki organizm (pozostałe dwa to orkisz i koper włoski). Między innymi zalecała ona na schorzenia wątroby codzienne zażywanie balsamu miodowo-kasztanowego. Ponoć taki specyfik (łyżeczka mąki wymieszana z dużą łyżką ekologicznego miodu - smakuje jak cukierek toffi), spożywany codziennie rano na pusty żołądek, bywa pomocny również w wirusowym zapaleniu wątroby. Są tacy, którzy twierdzą, że po roku takiej kuracji wirus znika. Cóż - pomoże, nie pomoże, ale z pewnością na nic nie zaszkodzi... Kasztany mają też dobry wpływ na nasz układ immunologiczny - wzmacniają organizm i przeciwdziałają infekcjom. Tradycyjna medycyna chińska uważa je za jedno z najważniejszych źródeł ożywczej energii, zwiększające wytrzymałość, poprawiające kondycję. Surowe, pieczone lub gotowaneKasztany, ale tylko świeże, można spożywać na surowo, choć znacznie smaczniejsze są pieczone lub gotowane. W tej ostatniej postaci można przyrządzać również te nieco podeschnięte, a nawet (po uprzednim namoczeniu na 12 godz.) suszone. Pasują prawie do wszystkiego. Można z nich ugotować zupę na rosole z dodatkiem mleka (na południu popularna jest gęsta zupa z mąki kasztanowej, przyrządzana na kozim mleku); można podawać do mięsa - jako nadzienie do drobiu lub pasztecików czy składnik sosu, np. z ostrym serem lub żurawiną; można z kapustą czerwoną podsmażoną na oliwie. Robi się z nich też słodkie desery, np. wypieki czy kremy, do których należy upieczone lub ugotowane kasztany zmielić najpierw na gładką masę. Masę taką można zresztą kupić gotową. Można je też wykorzystać do dipów, pesto, koreczków, naleśnikówi, a nawet pierogów. Mogą stanowić podstawowy składnik chleba lub dodatek do kawy. Przepisów jest mnóstwo. Nie trzeba się zresztą męczyć samemu z ich gotowaniem czy pieczeniem i dość żmudnym obieraniem, gdyż w sprzedaży jest obecnie wiele ofercie - głównie w sklepach internetowych - są więc kasztany prażone czy glazurowane w cukrze; są całe w zalewie, w syropie glukozowym, kandyzowane w koniaku bądź same - pakowane próżniowo. Jest piure, jest słodki krem i pasta w tubce. Jeśli chcemy sami poeksperymentować z kupionymi, surowymi kasztanami, to starajmy się w sklepie wybrać dojrzałe, jak największe (naciskając je sprawdzamy, czy nie są zbyt wysuszone). Takie właśnie nadają się do pieczenia. Możemy to zrobić w piekarniku, kuchence mikrofalowej lub - jeśli ktoś ma kominek - bezpośrednio na żarze czy w blaszce bądź na ruszcie. Możemy też na patelni lub grillu elektrycznym. Bardzo istotne jest, by przed włożeniem ich do piecyka czy kuchenki mikrofalowej ponacinać im skórki na krzyż; w przeciwnym razie będą z hukiem pękać, brudząc wszystko naokoło, gdy miąższ zwiększy swą objętość i zacznie rozsadzać łupinki. Pieczemy je (temp. 200 st. C), aż będą miękkie, co trwa - zależnie od ich świeżości i wielkości - od 15 do 30 minut, aż nacięte skórki się otworzą. Co pewien czas należy potrząsać blaszką, aby upiekły się równomiernie. W mikrofali wystarczy w przypadku mniejszych jedna minuta, a większych - 2. Obierać je najlepiej, gdy są jeszcze cieple, bo gdy wystygną, trudno z nich usunąć brązową błonkę, znajdującą się pod skórką. (WES)

gdzie zjeść kasztany w paryżu